I. Modlitwa w Ogrójcu
W czasie trzeciej próbacji Pan dał mi poznać, żebym Mu się ofiarowała, aby mógł
czynić ze mną to, co Mu się podoba. Mam zawsze stawać przed Nim, jako ofiara. Zlękłam się
w pierwszej chwili czując się nędza bezdenną i znając dobrze siebie. Odpowiedziałam Pan
jeszcze raz: - jestem nędzą samą, jak mogę być zakładniczką? Dziś tego nie rozumiesz.
Jutro dam ci poznać w czasie adoracji. Serce mi drżało i dusza. Słowa mi tak głęboko
utkwiły w duszy. Mowa Boża żywa jest. Kiedy przyszłam na adorację, odczuwałam w duszy,
że weszłam do świątnicy Boga Żywego, którego Majestat wielki i niepojęty. I dal mi Pan
poznać, czym są nawet najczystsze duchy wobec Niego. Chociaż na zewnątrz nic nie
widziałam, obecność Boża przenikała mnie na wskroś. W tej chwili dziwnie mój umysł został
oświecony. Przesunęła się przed oczyma mej duszy wizja, jak u Pana Jezusa w Ogrójcu.
Najpierw cierpienia fizyczne i wszystkie okoliczności, które je powiększą: cierpienia
duchowe w całej rozciągłości i te, o których nikt wiedzieć nie będzie. W tę wizję wchodzi
wszystko: posądzanie niewinne, odebranie dobrej sławy. Napisałam to w streszczeniu, ale to
poznanie było tak jasne, ze to, co później przeżywałam, nic się nie różniło od chwili kiedy
poznałam. Imię moje ma być ?ofiara?. Kiedy skończyła się wizja, zimny pot spłynął mi po
czole. Jezus dal mi poznać, że chociaż się nie zgodzę na to, to jednak mogę się zbawić i łask,
których mi udziela, nie zmniejszy i nadal będzie w takiej samej poufałości ze mną, tak, że
chociaż się nie zgodzę na tę ofiarę, to nie zmniejszy przez to hojność Boża. I dal mi Pan
poznać, że cała tajemnica ode mnie zleży, od mojego dobrowolnego zgodzenia się na tę ofiarę
z całą świadomością umysłu. W tym akcie dobrowolnym i świadomym, jest cala moc i
wartość przed Jego Majestatem. Chociażby mnie nic z tego na com się ofiarowała nie
dosięgło, jednak przed Panem jest jakby już wszystko dokonane. W tym momencie poznałam,
że wchodzę w łączność z Majestatem Niepojętym. Czuje, ze Bóg czeka na moje słowo, na
moja zgodę. Wtem, duch mój pogrążył się w Panu i rzekłam: czyń ze mną, co ci się podoba,
poddaje się woli Twojej. Wola Twoja św. od dziś jest mi pokarmem. Wierna będę żądaniom
Twoim, przy pomocy Twojej łaski. Czyń ze mną co Ci się podoba. Błagam Cię, o Panie, bądź
ze mną w każdym momencie życia mojego. (Dz 135-136)
II. Biczowanie
W ostatnie dni karnawału, kiedy odprawiałam godzinę świętą, ujrzałam Pana Jezusa,
jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza. ? Jak strasznie Jezus ucierpiał przy
biczowaniu. O biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego
teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło
odpadać. I widziałam na plecach parę kości Jego obnażonych z ciała... Jezus cichy wydawał
jęki i westchnienie. (Dz 188)
Kiedy przyszłam na adorację, zaraz mnie ogarnęło wewnętrzne skupienie i ujrzałam
Pana Jezusa przywiązanego do słupa, z szat obnażonego i zaraz nastąpiło biczowanie.
Ujrzałam czterech mężczyzn, którzy na zmianę dyscyplinami siekli Pana. Serce mi ustawało
patrząc na te boleści; wtem rzekł mi Pan te słowa: - cierpię jeszcze większą boleść od tej,
którą widzisz. ? I dał mi Jezus poznać za jakie grzechy poddał się biczowaniu, są to grzechy
nieczyste. O, jak strasznie Jezus cierpiał moralnie, kiedy się poddał biczowaniu. Wtem rzekł
mi Jezus: - Patrz i zobacz rodzaj ludzki w obecnym stanie. ? I w jednej chwili ujrzałam
rzeczy straszne: odstąpili kaci od Pana Jezusa, a przystąpili do biczowania inni ludzie, którzy
chwycili za bicze i siekli bez miłosierdzia pana. Byli nimi kapłani, zakonnicy i zakonnice i
najwyżsi dostojnicy Kościoła, co mnie bardzo zdziwiło, byli ludzie świeccy różnego wieku i
stanu; wszyscy wywierali swą złość na niewinnym Jezusie. Widząc to, serce moje popadło w
rodzaj konania, i kiedy Go biczowali kaci, milczał i patrzył w dal, ale kiedy Go biczowały te
dusze, o których wspomniałam wyżej, to Jezus zamknął oczy i cicho, ale strasznie bolesny
wyrywał się jęk z Jego serca. I dal mi Pan poznać szczegółowo, poznać Jezusa, ciężkość
złości tych niewdzięcznych dusz: - Widzisz, oto jest męka większa nad śmierć Moją. ?
Wtenczas zamilkły i usta moje i zaczęłam odczuwać na sobie konanie i czułam, że nikt mnie
nie pocieszy, ani wyrwie z tego stanu, tylko Ten, Który mnie w niego wprowadził. (Dz 445)
III. Cierniem ukoronowanie
Dziś w czasie Pasji ujrzałam Jezusa umęczonego, w ciernie
ukoronowanego, a w ręku trzyma kawałek trzciny. Milczał Jezus, a żołdacy uwijali się na
wyścigi, aby Go męczyć. Jezus nic nie mówił, tylko się spojrzał na mnie, w tym spojrzeniu
wyczułam tak straszną mękę Jego, że my nie mamy nawet pojęcia co ucierpiał Jezus dla nas
przed ukrzyżowaniem. Dusza moja jest pełna bólu j tęsknoty; odczułam w duszy wielką
nienawiść grzechu, a najmniejsza niewierność moja, zdaje mi się górą wielką i czynię zadość
przez umartwienie i pokuty. Kiedy widzę Jezusa umęczonego, serce mi się rwie w strzępy,
myślę co będzie z grzesznikami, jeżeli nie skorzystają z Męki Jezusa. W Męce Jego widzę
całe morze miłosierdzia. (Dz 948)
IV. Droga Krzyżowa
Jezus mi powiedział, ze najwięcej Mu się przypodobam przez rozważanie Jego
Bolesnej Męki i przez to rozważanie wiele światła spływa na duszę moją. Kto chce się
nauczyć prawdziwej pokory, niech rozważa Mękę Jezusa. Kiedy rozważam Mękę Jezusa, to
mi przychodzi jasne pojecie wielu rzeczy, których przed tym zrozumieć nie mogłam. Ja chcę
być podobna do Ciebie, Jezus, do Ciebie ukrzyżowanego, umęczonego, upokorzonego. Jezu,
odbij w mej duszy i sercu moim Swoja pokorę. Kocham Cię Jezu do szaleństwa. Ciebie
wyniszczonego, takiego, jak Cię wskazuje prorok, jakby nie mógł w Tobie dostrzec postaci
ludzkiej dla wielkich boleści. W takim stanie kocham Cię Jezu do szaleństwa. Boże wiekuisty
i niezmierzony, co uczyniła z Ciebie miłość?... (Dz 267)
V. Śmierć na Krzyżu
Na przyszłej spowiedzi otrzymałam pozwolenie i zaraz wieczorem zaczęłam tę
nowennę. Pod koniec litanii ujrzałam jasność wielką i w niej Boga Ojca. Przed jasnością tą a
ziemią ujrzałam Jezus przybitego do krzyża i tak, że Bóg chcąc spojrzeć na ziemie, musiał
patrzeć przez Rany Jezusa. I zrozumiałam ze dla Jezusa Bóg błogosławi ziemi. (Dz 60)
Ten rok 1933 jest dla mnie w szczególniejszy sposób uroczysty, ponieważ w tym
roku Jubileuszu Męki Pańskiej złożyłam śluby wieczyste. Ofiarę swoją w szczególny sposób
złączyłam z Ofiara Jezusa Ukrzyżowanego, aby przez to stać się milsza Bogu. Wszystkie
swoje sprawy wykonuję z Jezusem, przez Jezusa ? w Jezusie. (Dz 250)