RÓŻANIEC ZE ŚW. FAUSTYNĄ

II. TAJEMNICE BOLESNE

I. Modlitwa w Ogrójcu

W czasie trzeciej próbacji Pan dał mi poznać, żebym Mu się ofiarowała, aby mógł czynić ze mną to, co Mu się podoba. Mam zawsze stawać przed Nim, jako ofiara. Zlękłam się w pierwszej chwili czując się nędza bezdenną i znając dobrze siebie. Odpowiedziałam Pan jeszcze raz: - jestem nędzą samą, jak mogę być zakładniczką? Dziś tego nie rozumiesz. Jutro dam ci poznać w czasie adoracji. Serce mi drżało i dusza. Słowa mi tak głęboko utkwiły w duszy. Mowa Boża żywa jest. Kiedy przyszłam na adorację, odczuwałam w duszy, że weszłam do świątnicy Boga Żywego, którego Majestat wielki i niepojęty. I dal mi Pan poznać, czym są nawet najczystsze duchy wobec Niego. Chociaż na zewnątrz nic nie widziałam, obecność Boża przenikała mnie na wskroś. W tej chwili dziwnie mój umysł został oświecony. Przesunęła się przed oczyma mej duszy wizja, jak u Pana Jezusa w Ogrójcu. Najpierw cierpienia fizyczne i wszystkie okoliczności, które je powiększą: cierpienia duchowe w całej rozciągłości i te, o których nikt wiedzieć nie będzie. W tę wizję wchodzi wszystko: posądzanie niewinne, odebranie dobrej sławy. Napisałam to w streszczeniu, ale to poznanie było tak jasne, ze to, co później przeżywałam, nic się nie różniło od chwili kiedy poznałam. Imię moje ma być ?ofiara?. Kiedy skończyła się wizja, zimny pot spłynął mi po czole. Jezus dal mi poznać, że chociaż się nie zgodzę na to, to jednak mogę się zbawić i łask, których mi udziela, nie zmniejszy i nadal będzie w takiej samej poufałości ze mną, tak, że chociaż się nie zgodzę na tę ofiarę, to nie zmniejszy przez to hojność Boża. I dal mi Pan poznać, że cała tajemnica ode mnie zleży, od mojego dobrowolnego zgodzenia się na tę ofiarę z całą świadomością umysłu. W tym akcie dobrowolnym i świadomym, jest cala moc i wartość przed Jego Majestatem. Chociażby mnie nic z tego na com się ofiarowała nie dosięgło, jednak przed Panem jest jakby już wszystko dokonane. W tym momencie poznałam, że wchodzę w łączność z Majestatem Niepojętym. Czuje, ze Bóg czeka na moje słowo, na moja zgodę. Wtem, duch mój pogrążył się w Panu i rzekłam: czyń ze mną, co ci się podoba, poddaje się woli Twojej. Wola Twoja św. od dziś jest mi pokarmem. Wierna będę żądaniom Twoim, przy pomocy Twojej łaski. Czyń ze mną co Ci się podoba. Błagam Cię, o Panie, bądź ze mną w każdym momencie życia mojego. (Dz 135-136)



II. Biczowanie

W ostatnie dni karnawału, kiedy odprawiałam godzinę świętą, ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza. ? Jak strasznie Jezus ucierpiał przy biczowaniu. O biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło odpadać. I widziałam na plecach parę kości Jego obnażonych z ciała... Jezus cichy wydawał jęki i westchnienie. (Dz 188)


Kiedy przyszłam na adorację, zaraz mnie ogarnęło wewnętrzne skupienie i ujrzałam Pana Jezusa przywiązanego do słupa, z szat obnażonego i zaraz nastąpiło biczowanie. Ujrzałam czterech mężczyzn, którzy na zmianę dyscyplinami siekli Pana. Serce mi ustawało patrząc na te boleści; wtem rzekł mi Pan te słowa: - cierpię jeszcze większą boleść od tej, którą widzisz. ? I dał mi Jezus poznać za jakie grzechy poddał się biczowaniu, są to grzechy nieczyste. O, jak strasznie Jezus cierpiał moralnie, kiedy się poddał biczowaniu. Wtem rzekł mi Jezus: - Patrz i zobacz rodzaj ludzki w obecnym stanie. ? I w jednej chwili ujrzałam rzeczy straszne: odstąpili kaci od Pana Jezusa, a przystąpili do biczowania inni ludzie, którzy chwycili za bicze i siekli bez miłosierdzia pana. Byli nimi kapłani, zakonnicy i zakonnice i najwyżsi dostojnicy Kościoła, co mnie bardzo zdziwiło, byli ludzie świeccy różnego wieku i stanu; wszyscy wywierali swą złość na niewinnym Jezusie. Widząc to, serce moje popadło w rodzaj konania, i kiedy Go biczowali kaci, milczał i patrzył w dal, ale kiedy Go biczowały te dusze, o których wspomniałam wyżej, to Jezus zamknął oczy i cicho, ale strasznie bolesny wyrywał się jęk z Jego serca. I dal mi Pan poznać szczegółowo, poznać Jezusa, ciężkość złości tych niewdzięcznych dusz: - Widzisz, oto jest męka większa nad śmierć Moją. ? Wtenczas zamilkły i usta moje i zaczęłam odczuwać na sobie konanie i czułam, że nikt mnie nie pocieszy, ani wyrwie z tego stanu, tylko Ten, Który mnie w niego wprowadził. (Dz 445)



III. Cierniem ukoronowanie

Dziś w czasie Pasji ujrzałam Jezusa umęczonego, w ciernie ukoronowanego, a w ręku trzyma kawałek trzciny. Milczał Jezus, a żołdacy uwijali się na wyścigi, aby Go męczyć. Jezus nic nie mówił, tylko się spojrzał na mnie, w tym spojrzeniu wyczułam tak straszną mękę Jego, że my nie mamy nawet pojęcia co ucierpiał Jezus dla nas przed ukrzyżowaniem. Dusza moja jest pełna bólu j tęsknoty; odczułam w duszy wielką nienawiść grzechu, a najmniejsza niewierność moja, zdaje mi się górą wielką i czynię zadość przez umartwienie i pokuty. Kiedy widzę Jezusa umęczonego, serce mi się rwie w strzępy, myślę co będzie z grzesznikami, jeżeli nie skorzystają z Męki Jezusa. W Męce Jego widzę całe morze miłosierdzia. (Dz 948)



IV. Droga Krzyżowa

Jezus mi powiedział, ze najwięcej Mu się przypodobam przez rozważanie Jego Bolesnej Męki i przez to rozważanie wiele światła spływa na duszę moją. Kto chce się nauczyć prawdziwej pokory, niech rozważa Mękę Jezusa. Kiedy rozważam Mękę Jezusa, to mi przychodzi jasne pojecie wielu rzeczy, których przed tym zrozumieć nie mogłam. Ja chcę być podobna do Ciebie, Jezus, do Ciebie ukrzyżowanego, umęczonego, upokorzonego. Jezu, odbij w mej duszy i sercu moim Swoja pokorę. Kocham Cię Jezu do szaleństwa. Ciebie wyniszczonego, takiego, jak Cię wskazuje prorok, jakby nie mógł w Tobie dostrzec postaci ludzkiej dla wielkich boleści. W takim stanie kocham Cię Jezu do szaleństwa. Boże wiekuisty i niezmierzony, co uczyniła z Ciebie miłość?... (Dz 267)



V. Śmierć na Krzyżu

Na przyszłej spowiedzi otrzymałam pozwolenie i zaraz wieczorem zaczęłam tę nowennę. Pod koniec litanii ujrzałam jasność wielką i w niej Boga Ojca. Przed jasnością tą a ziemią ujrzałam Jezus przybitego do krzyża i tak, że Bóg chcąc spojrzeć na ziemie, musiał patrzeć przez Rany Jezusa. I zrozumiałam ze dla Jezusa Bóg błogosławi ziemi. (Dz 60)


Ten rok 1933 jest dla mnie w szczególniejszy sposób uroczysty, ponieważ w tym roku Jubileuszu Męki Pańskiej złożyłam śluby wieczyste. Ofiarę swoją w szczególny sposób złączyłam z Ofiara Jezusa Ukrzyżowanego, aby przez to stać się milsza Bogu. Wszystkie swoje sprawy wykonuję z Jezusem, przez Jezusa ? w Jezusie. (Dz 250)

© MBKP.BD 2011