I. Zmartwychwstanie Pana Jezusa
W czasie rezurekcji ujrzałam Pana w piękności i blasku i rzekł do
mnie: córko Moja, pokój tobie, pobłogosławił i znikł, a duszę moją napełniło wesele i radość
nieopisana. Umocniło się serce moje do walki i cierpień. (Dz 1067)
II. Wniebowstąpienie
Wieczorem opanowała duszę moją tak wielka tęsknota. Wzięłam tę broszurkę z
obrazem Jezusa Miłosiernego i przycisnęłam do serca i wyrwały mi się z duszy te słowa:
Jezu, Miłości wiekuista, dla Ciebie żyję, dla Ciebie umieram i z Tobą połączyć się pragnę.
Wtem ujrzałam Pana w piękności niepojętej, który spojrzał się na mnie łaskawie i rzekł:
córko Moja, i Ja z miłości ku tobie zstąpiłem z nieba, dla ciebie żyłem, dla ciebie
umarłem i dla ciebie stworzyłem niebiosa. I przytulił mnie Jezus do Swego Serca i rzekł mi:
już niedługo, bądź spokojna, córko Moja. - Kiedy zostałam sama, dusza moja została
zapalona do cierpień, aż do chwili, w której Pan powie: dosyć. I chociażbym miała żyć
tysiące lat, to widzę w świetle Bożym, że to jest tylko jedna chwila. (Dz 853)
III. Zesłanie Ducha Świętego
Dusza szlachetna i delikatna może być nawet najprostsza, ale o uczuciach delikatnych;
taka dusza we wszystkim upatruje Boga, wszędzie Go znajduje, umie Boga znaleźć nawet
pod najtajniejszymi rzeczami. Wszystko dla niej ma znaczenie, wszystko sobie wysoce ceni,
za wszystko Bogu dziękuje, ze wszystkiego wyciąga korzyści dla duszy, a wszystką chwałę
odnosi do Boga, Jemu ufa i nie miesza się, gdy przyjdzie czas doświadczeń. Ona wie, że Bóg
zawsze jest Ojcem najlepszym, a na wzgląd ludzki niewiele zważa. Za najmniejszym
podmuchem Ducha Świętego idzie wiernie, cieszy się tym Gościem, duchowym i trzyma się
Go jak dziecię matki. Tam, gdzie inne dusze zatrzymują się i trwożą ? ona przechodzi bez
lęku i trudności. (Dz 148)
IV. Wniebowzięcie Maryi
W czasie rozmyślania obecność Boża przeniknęła mnie żywo i poznałam
radość Najświętszej Panny w Jej chwili Wniebowzięcia... W czasie tego aktu, który się odbył ku
czci Matki Bożej, pod koniec tego ujrzałam Najświętszą Pannę, Która mi rzekła: o jak miły Mi
jest hołd miłości waszej. I w tej chwili okryła Swym płaszczem wszystkie Siostry naszego
Zgromadzenia. Prawą ręką przytuliła do Siebie Matkę Gen. Michaelę, a lewą ręką mnie, a
wszystkie Siostry były u jej stóp osłonięte Jej płaszczem. Wtem rzekła Matka Boża: każdą, która
wytrwa w gorliwości do śmierci w Zgromadzeniu Moim minie ogień czyśćcowy i pragnę, aby
każda odznaczyła się tymi cnotami: pokorą i cichością, czystością i miłością Bożą i bliźnich,
litością i miłosierdziem. - Po tych słowach znikło mi całe Zgromadzenie, pozostałam sama z
Matką Najświętszą, Która mnie pouczyła o woli Bożej, jak ją w życiu stosować, poddając się
całkowicie Jego najświętszym wyrokom. Niepodobna się podobać Bogu nie pełniąc Jego św.
woli. - Córko Moja, polecam ci usilnie, abyś wiernie spełniała wszystkie życzenia Boże, bo to
jest najmilsze Jego oczom świętym. Bardzo pragnę, abyś się w tym odznaczyła, to jest w tej
wierności w pełnieniu woli Boga. Tę wolę Boga przełóż ponad wszystkie ofiary i całopalenia.
Kiedy mówiła do mnie Matka Niebieska, wstępowało w duszę moją głębokie zrozumienie tej
woli Boga. (Dz 1244)
V. Ukoronowanie Matki Bożej na Królową nieba i ziemi
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia. Przed Komunią św. ujrzałam Matkę Najświętszą w
niepojętej piękności. Uśmiechając się do mnie powiedziała mi: córko. Moja, z polecenia Boga mam ci być
w sposób wyłączny i szczególny Matką, ale pragnę, abyś i ty szczególnie była mi dzieckiem. Pragnę -
córko Moja najmilsza abyś się ćwiczyła w trzech cnotach, które Mi są najdroższe, a Bogu są najmilszymi:
pierwsza - pokora, pokora i jeszcze raz pokora. Druga cnota - czystość; trzecia cnota miłość Boża. Jako
córka Moja musisz szczególnie jaśnieć tymi cnotami. Po skończonej rozmowie przytuliła mnie do swego
Serca i znikła. Kiedy przyszłam do siebie, serce moje, tak dziwnie zostało pociągnięte do cnót i ćwiczę się
wiernie w nich, są jakby wyryte w mym sercu. Dzień ten dla mnie jest wielki, w dniu tym byłam, jakby w
ustawicznej kontemplacji, gdzie samo wspomnienie tej łaski wprowadzało mnie w nową kontemplację i
przez dzień cały trwałam na dziękczynieniu i nie skończyłam go, bo wspomnienie tej łaski wprowadzało
duszę moją w nowe pogrążenie się w Bogu... (Dz 1414-1415-1416)