ROZWAŻANIA RÓŻAŃCOWE IV

I. TAJEMNICE RADOSNE

I. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Bóg wybrał Maryję na Matkę Zbawiciela świata. Jej pokora i prostota podobały się Panu. W pokorze swej była gotowa wypełniać wolę Boga. Maryja mówi: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa" (Ewangelia według św. Łukasza 1,38). Po tych słowach dokonuje się cud wcielenia Syna Bożego mocą Ducha Świętego. Wola Boga, to pierwsza zasada naszego życia. Mamy skierować wszystkie siły nasze do jej wypełnienia. Maryja jest dla nas wzorem posłuszeństwa i uległości wobec zamiarów Bożych.

Polećmy Bogu nasze serca, aby zawsze gotowe były wykonać to, czego Bóg od nas oczekuje.



II. Nawiedzenie Świętej Elżbiety

Anioł Gabriel zdradził Maryi jeszcze jedną tajemnicę. Również jej krewna, Elżbieta, została wysłuchana przez Boga. Elżbieta i Zachariasz bardzo chcieli mieć dzieci, ale nie mogli. Byli już starzy i pogodzili się z tym. Pewnego dnia kapłan Zachariasz pełnił swój dyżur w świątyni. W czasie okadzania ołtarza ujrzał Anioła, który przekazał mu radosną wieść, że będzie miał syna. Trudno mu było w to uwierzyć, że aż zaniemówił. Maryja zrozumiała, że Elżbieta potrzebuje teraz pomocy. Poszła więc pospiesznie do pobliskiej wioski po drugiej stronie gór, gdzie Elżbieta mieszkała. Elżbieta zauważyła nadchodzącą Maryję i wyszła ją powitać. Było to niezwykłe spotkanie. Maryja spotkała się z Elżbietą, ale też Jezus spotkał się z Janem Chrzcicielem. Maryja wniosła pod swoim sercem Zbawiciela do domu Elżbiety. Dlatego Elżbieta wypowiedziała tę wspaniałą modlitwę: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twojego... Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana". W odpowiedzi na to powitanie Maryja wyśpiewała wspaniałą pieśń uwielbienia. W dniu narodzin Jana Chrzciciela Zachariasz odzyskał mowę. Później Maryja powróciła do swojego domu w Nazarecie.

W tajemnicy nawiedzenia widzimy cudowne spotkanie miłości. Maryja służy swojej potrzebującej krewnej. Opiekuje się matką i dzieckiem jeszcze przed urodzeniem. Pomaga im we wszystkim. Jest dla nas wzorem miłości do rodziców, dziadków i dzieci.

Ucz nas, Maryjo, usłużności i miłości odgadującej potrzeby innych.



III. Narodzenie Pana Jezusa w Betlejem

Kiedy zbliżał się czas narodzin Jezusa, cesarz wydał dziwny rozkaz. Wszyscy musieli pójść do miejsca swojego urodzenia, aby się zapisać. Był to spis ludności. Józef pochodził z miasta dawidowego - Betlejem. Był już po ślubie z Maryją, więc zabrał ją ze sobą. Podróż odbywali na osiołku. To były ciężkie dni. Było gorąco i daleko. Gdy wreszcie przybyli do miasteczka, nigdzie nie mogli znaleźć miejsca na nocleg. Nie pomogły tłumaczenia, że Maryja oczekuje dziecka. Wreszcie dotarli do opuszczonej szopy za miastem. Tu postanowili odpocząć po trudach długiej i wyczerpującej podróży. Pan Bóg wybrał to miejsce i ten czas na przyjście Syna Bożego na ziemię. Tej nocy stał się najwspanialszy cud: Syn Boży stał się człowiekiem! Maryja urodziła małego Jezusa. Owinęła Go w chustę i położyła na sianie. Była szczęśliwa. To była najjaśniejsza noc w dziejach świata. Blask przychodzącego Zbawiciela rozjaśnił całą okolicę. Przybiegło wielu pasterzy. Zobaczyli małego Jezusa i uwierzyli w Niego. Oddali mu pokłon i złożyli dary. Aniołowie śpiewali nad stajenką „chwała na wysokości Bogu". Gwiazda przyprowadziła do Jezusa Trzech Króli z dalekich krain. Królowie oddali Jezusowi pokłon i złożyli Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. Król Herod przestraszył się na wieść o narodzeniu się nowego króla Jezusa i chciał go zabić. Jednak Maryja i Józef zabrali Dzieciątko i uciekli do Egiptu. Po śmierci Heroda powrócili do domu. Narodzenie się Syna Bożego to wielka tajemnica. Jezus stał się prawdziwym człowiekiem jak my wszyscy. Tylko nie popełnił nigdy nawet najmniejszego grzechu. Równocześnie był cały czas na ziemi prawdziwym Bogiem, Synem Boga Ojca. Syn Boży stał się naszym bratem i przyjacielem.

Jezu, wierzymy w Ciebie i zawsze chcemy Cię kochać!



IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni

Był taki zwyczaj żydowski, że w ósmym dniu po urodzeniu obrzezano każdego chłopca. Maryja i Józef uczynili podobnie. Wtedy też nadali Mu imię Jezus, którym nazwał Go Anioł w czasie zwiastowania. Następnie udali się do świątyni w Jerozolimie. Według zwyczaju każdy pierwszy syn powinien być ofiarowany Bogu na służbę w świątyni. Maryja i Józef chcieli jednak sami wychowywać Jezusa. Musieli Go jakby wykupić i złożyć za to w ofierze dwa gołąbki. W tym czasie żył w Jerozolimie pobożny starzec Symeon. Duch Święty objawił mu, że nie umrze, zanim nie ujrzy Zbawiciela. Kiedy rodzice wnosili Dziecię Jezus, wyszedł im na spotkanie. Wziął Dziecię Jezus na ręce i powiedział: „Teraz mogę już spokojnie umrzeć, bo moje oczy ujrzały Zbawiciela. On jest światłem pokazującym ludziom drogę do nieba i radością dla wszystkich ludzi". Maryja i Józef słuchali tych słów ze zdziwieniem. A wtedy Symeon skierował do Maryi proroctwo: „Oto jest Zbawiciel świata. On wprowadzi wielu ludzi do nieba. Wielu jednak nie zechce Go słuchać. A gdy źli ludzi wydadzą Go na śmierć, Twoje serce wypełni się cierpieniem". Była tam również prorokini Anna. Gdy zobaczyła Jezusa, zaczęła wszystkim opowiadać o przyjściu Zbawiciela. Po wypełnieniu wszystkich przepisów dotyczących Jezusa Maryja i Józef powrócili do domu. A Jezus rósł i stawał się coraz mądrzejszy w sprawach Bożych i ludzkich.

Jezus jest Synem Bożym, jest Bogiem. Nie obowiązują Go żadne przepisy. A jednak Maryja i Józef od początku postępują z Jezusem, jak wszyscy inni rodzice. Są posłuszni Bogu. Są wierni swojej religii. Chcą dobrze wychować swoje Dziecko. Jezus jest najgrzeczniejszym dzieckiem ze wszystkich dzieci. Jest najświętszy. My też chcemy jak Jezus być najukochańszymi dziećmi swoich rodziców i Boga.



V. Odnalezienie Pana Jezusa w Świątyni

Gdy chłopcy żydowscy kończyli dwunasty rok życia, stawali się mężczyznami. Mogli uczestniczyć w życiu dorosłych. Również 12-letni Jezus wyruszył pierwszy raz z Maryją i Józefem na doroczne Święto Paschy. Wielkie tłumy pielgrzymów szły do Jerozolimy ze wszystkich zakątków kraju. Mieli bowiem tylko jedną świątynię. To były wspaniałe dni: można było spotkać swoich krewnych, razem się modlić, śpiewać i słuchać mądrych nauk kapłanów. Jednak dni świąteczne szybko minęły. Trzeba było wracać. Następnego dnia Maryja zauważyła, że nigdzie nie ma Jezusa. Zaczęła Go z Józefem poszukiwać. Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni. Wszyscy powrócili do domu, a Jezus został. Prowadził długie rozmowy z uczonymi. Zadawał im pytania i sam udzielał odpowiedzi. Jego odpowiedzi były bardzo mądre, mądrzejsze niż kapłanów i uczonych. Wszyscy Go podziwiali. Maryja zapytała: „Synu, dlaczego nam to zrobiłeś? Ojciec Twój i ja wszędzie szukaliśmy Ciebie!" A Jezus odpowiedział: „Czy nie wiecie, że powinienem być w domu mojego Ojca?" Oni jednak tego nie zrozumieli. Potem wszyscy powrócili do Nazaretu. Maryja zachowywała wszystkie te wspomnienia w swoim sercu. A Jezus rósł i stawał się coraz mądrzejszy w sprawach Bożych i ludzkich. Pomagał Józefowi i przygotowywał się do swojej późniejszej misji.

Gdy Maryja z Józefem znaleźli Jezusa w świątyni, nie rozumieli jeszcze, co się naprawdę stało. Jezus im wyjaśnia, że sprawy Boże są ważniejsze, niż sprawy ludzkie. My też chcemy na co dzień o tym pamiętać. Ucz nas, Maryjo, odważnego przyznawania się do Pana Boga wobec innych ludzi.

/ www.katolickapolonia.com /
© MBKP.BD 2008