GORZKIE ŻALE

część druga


Pobudka

Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie.
Rozpłyńcie się me źrenice, toczcie smutnych łez krynice.

Słońce, gwiazdy omdlewają, żałobą się pokrywają.
Płaczą rzewnie aniołowie, a któż żałość ich wypowie?

Opoki się twarde krają, z grobów umarli powstają.
Cóż jest, pytam co się dzieje? Wszystko stworzenie truchleje!

Na ból Męki Chrystusowej żal przejmuje bez wymowy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki, w twarde serc naszych opoki!

Jezu mój, we krwi ran swoich, obmyj duszę z grzechów moich!
Upał serca swego chłodzę, gdy w przepaść Męki Twej wchodzę.

+ + +

CZĘŚĆ DRUGA

Intencja

W drugiej części rozmyślania Męki Pańskiej będziemy rozważać, co Pan Jezus wycierpiał od niesłusznego przed sądem oskarżenia aż do okrutnego cierniem ukoronowania. Te zaś rany, zniewagi i zelżywości temuż Jezusowi cierpiącemu wyrządzone ofiarujemy, prosząc Go o pomyślność dla Ojczyzny naszej, o pokój i zgodę dla wszystkich narodów, a dla siebie o odpuszczenie grzechów, oddalenie klęsk i nieszczęść doczesnych, a szczególnie zarazy, głodu, ognia i wojny.

+ + +

Hymn

Przypatrz się, duszo, jak cię Bóg miłuje, jako dla ciebie sobie nie folguje.
Przecież Go bardziej niż katowska dręczy, złość twoja męczy.

Stoi przed sędzią Pan wszego stworzenia, cichy Baranek, z wielkiego wzgardzenia.
Dla białej szaty, którą jest odziany, głupim nazwany.

Za moje złości grzbiet srodze biczują, pójdźmy grzesznicy, oto nam gotują.
Ze krwi Jezusa dla serca ochłody, zdrój żywej wody.

Pycha światowa niechaj, co chce, wróży, co na swe skronie wije wieniec z róży.
W szkarłat na pośmiech, cierniem król zraniony, jest ozdobiony.

Oby się serce we łzy rozpływało, że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało.
Żal mi, ach żal mi ciężkich moich złości, dla Twej mi­łości.

+ + +

Lament duszy nad cierpiącym Jezusem

Jezu, od pospólstwa niewinnie, jako łotr godzien śmierci obwołany, Jezu mój kochany!
Jezu, od złośliwych morderców, po ślicznej twarzy tak sprośnie zeplwany, Jezu mój kochany!

Jezu, pod przysięgą od Piotra, po trzykroć z wielkiej bojaźni zaprzany, Jezu mój kochany!
Jezu, od okrutnych oprawców, na sąd Piłata jak zbójca szarpany, Jezu mój kochany!

Jezu, od Heroda i dworzan, królu niebieski, zelżywie wyśmiany, Jezu mój kochany!
Jezu, w białą szatę szydersko, na większy pośmiech i hańbę ubrany, Jezu mój kochany!

Jezu, u kamiennego słupa, niemiłosiernie biczmi wysmagany, Jezu mój kochany!
Jezu, przez szyderstwo okrutne, cierniowym wieńcem ukoronowany, Jezu mój kochany!

Jezu, od żołnierzy niegodnie, na pośmiewisko purpurą odziany, Jezu mój kochany!
Jezu, trzciną po głowie bity, Królu boleści, przez lud. wyszydzany, Jezu mój kochany!

Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony! Dla nas zelżony, wszystek skrwawiony!
Bądź uwielbiony, bądź wysławiony! Boże nieskończony!

+ + +

Rozmowa duszy z Matką Bolesną

Ach, widzę Syna mojego, przy słupie obnażonego, rózgami zsieczonego!
Święta Panno, uproś dla mnie, bym ran Syna Twego znamię, miał na sercu wyryte.

Ach, widzę jako niezmiernie, ostre głowę rani ciernie, dusza moja ustaje.
O Maryjo, Syna swego, ostrym cierniem zranionego, podzielże ze mną mękę!

Obym ja, Matka strapiona, mogła na swoje ramiona, złożyć krzyż Twój, Synu mój!
Proszę, o Panno jedyna, niechaj krzyż Twojego Syna, zawsze w sercu swym noszę!

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

© MBKP.BD 2008-2009