Niejednokrotnie jesteśmy podobni do człowieka, który przyprowadził do Jezusa chorego syna:
szukamy pomocy u Boga w sprawach po ludzku beznadziejnych. Liczymy na Jego działanie, moc, uzdrowienie.
Okazuje się jednak, że nie otrzymujemy tego, czego pragniemy. Wydaje się wówczas, że tak że Bóg
okazał się zbyt słaby. Tak że gdy chodzi o problemy związane z chorobą alkoholową czy pijaństwem ci,
którzy chcą pomóc swoim bliskim, a w tym także sobie, doświadczają często podobnej - wydawałoby się
beznadziejnej - sytuacji. Wydaje się wtedy, że i wiara i nic tu nie może pomóc. Jezus na prośbę
ojca chłopca: "jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam" od powiada: "Jeśli możesz? Wszystko
jest możliwe dla tego, kto wierzy". Człowiek ów staje z pokorą mówiąc: "Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu".
Wiara w moc Bożą jest warunkiem przemiany w naszym życiu i życiu naszych bliskich. Wiara, która jest
wiarą w Boga, a nie w nasz pomysł i nasze siły. Dlatego w prawdziwą wiarę wpisana jest zawsze pokora.
Wiara w Boga niesie ze sobą prośbę... o wiarę. Wierzę - zaradź memu niedowiarstwu. Tak często ci,
którzy podejmują próbę pomocy swoim bliskim nadużywającym alkoholu załamują się w wierze, bo jest
inaczej niż zaplanowali. Modlitwy, podejmowane pielgrzymowanie w tej intencji często wydaje się, że są
bezowocne, bo nic się nie zmienia, bądź dzieją się rzeczy, których nie chcemy. Przychodzi rozgoryczenie
i załamanie. "Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu" to modlitwa ufności wobec sytuacji po ludzku bez
wyjścia. Wszystkim, którzy przeżywają trudności i załamanie z powodu braku widocznych owoców działania
jest dziś ogłoszona dobra nowina - nie traćcie ufności i wobec ciemności, które otaczają wasze życie
proście Chrystusa o wiarę, która jest ufnością. To dzięki niej można iść dalej. Dzięki niej ojciec mógł
ucieszyć się zdrowym synem.
Uzdrowienie nie przyszło łatwo. Uczniowie nie mieli mocy aby uzdrowić chłopca. Gdy uczynił to Pan
Jezus, wydało się, ze umarł... Jezus ujął go za rękę i wstał. Chrystus musiał go pod nieść. Zgoda na
oddanie kogoś bliskiego w moc Bożą wydaje się być "ryzykiem wiary", czymś co po ludzku wydaje się
być klęską. Z tej niby - śmierci, wtedy gdy jest pod niesiony przez Chrystusa, chłopiec od zyskuje
życie i zdrowie. Nie my jesteśmy w stanie uzdrowić naszych bliskich, ale możemy podjąć działanie, które
jest bardzo pomocne, jest współpracą z Tym, który uzdrawia - możemy podjąć modlitwę i post. "Ten rodzaj
można wyrzucić tylko modlitwą i postem" mówi Chrystus zapraszając do współpracy. W dziele niesienia
pomocy nadużywającym alkoholu najskuteczniejszy zawsze będzie post polegający na abstynencji -
dobrowolnej rezygnacji ze spożywania alkoholu pod każdą postacią oraz codzienna modlitwa. Może warto
posłuchać rady Niepokalanej Dziewicy kiedy w objawieniu w Gietrzwałdzie w 1877 roku wzywała do modlitwy
za "pijaków" modlitwą różańcową.
Modlitwa, post, pokorna wiara - wszystko to jest współpracą z Bogiem w niesieniu pomocy
uzależnionym i pijakom w wymiarze duchowym. Ich leczenie w ośrodkach terapeutycznych, udział w
spotkaniach grup samopomocowych, podobnie jak i całych rodzin niech będzie połączone z pomocą duchową,
której skuteczność możemy dziś widzieć w przekazanej nam Dobrej Nowinie - Ewangelii. Nie traćmy
ufności i wiary, współpracujmy z Bogiem, który zawsze działa.
O. Jan Karczewski OFM Cap.
Zakroczym