NIEWIERNY (?) TOMASZ

Widzisz, Tomaszu, tak łatwo postawić się
wyżej od Ciebie...
bo Ty przecież niewiernym byłeś...
tym, który nie chciał uwierzyć...
póki nie zobaczy...
póki nie dotknie ran...

a ja ? przecież wierzę...
choć nie widziałam...
nie dotykałam...

tak trudno czasem pamiętać,
że po Twoim wyznaniu: "Pan mój i Bóg mój",
było świadectwo krwi...
śmierć Twoja... męczeńska...
decyzja ... i wierność jej aż po kres...

a ja ? padło już moje:
"Pan mój i Bóg mój"...
a ja wciąż mam chwile, gdy chciałabym
widzieć... dotykać...

klękam przed Chrystusem ukrytym w Chlebie i...
pragnę czuć Jego Obecność...
Miłość Jego odczuwać...

***

nigdy nie zabraknie trudności,
pustyń i nocy ciemnych...
zawsze będą upadki... mniejsze lub większe...
to nie ich brakiem odmierza się świętość...

świętość to wierność... wytrwanie...
decyzji raz podjętej...
świadomie i do końca... z miłości...

WYTRWAĆ... słowo, które ostatnio
kształtuje moją codzienność...

/ Anna Pyrek /

© MBKP.BD 2008